sobota, 13 kwietnia 2013

Puzon - reh tape,95 (1995)


Nagrania te wynalazłem w moim "magicznym pudełku" po pierwszych butach New Rock, w którym to trzymam ukryte pewne skarby, jakie mają dla mnie nieocenioną wartość sentymentalną i emocjonalną. Są tam kasety z nagraniami, o jakich nigdy się większości moich przyjaciół nawet nie śniło. Może są ze trzy osoby, które mniej więcej jarzą, co tam się może znajdować, ale to i tak tylko lekkie jarzenia. Co tam jest naprawdę... To ja sam chyba, cholera, nie wiem do końca. Zachowało się kilka tych wspomnień, dzięki którym moja osobowość łączy się w całość. A co tym razem?
W dniach kiedy prężnie działał mój Black Metalowy projekt EGAHEER, staraliśmy się również nie ograniczać tylko do jednego rodzaju muzyki. To znaczy ja bym nie miał z tym problemu, żeby się wtedy tak ograniczyć, jednakże reszta muzyków z mojego składu skutecznie się buntowała i napierała na mnie. Swoją drogą spotkaliśmy kilku dobrych muzyków, którzy nam chcieli pomagać i poszerzali nam horyzonty. Graliśmy wtedy w sali prób mojego technikum, w którym mieliśmy przydzielonego opiekuna z ramienia szkoły, i choć on sam pozwalał nam na wiele ekstremalności, to jednak ambitny był i chciał nas coś więcej nauczyć. W splotach tych wielu wydarzeń i naszych pragnień, zaczęły powstawać więc poboczne utwory. Skład dość często się zmieniał, aż wreszcie udało się nam ustabilizować w pewnym sensie. Oczywiście nieodłącznym moim przyjacielem w składzie był Adam Zaklukiewicz, z którym razem budowaliśmy dalszą drogę. W roku 1995 dołączył do nas mój równie dobry przyjaciel z klasy technikum - Marcin Dyjak. Strasznie zajawił się na perkusję i został stałym pałkerem. Jako że był leworęczny, nauczył się grać na bębnach zupełnie odwrotnie, co było widokiem naprawdę niesamowitym, bowiem nigdy nie przestawiał układu bębnów, jaki preferowałem ja, czy inni perkusiści dłubiący z nami na sali prób. Ja wreszcie przesiadłem się na gitarę, na której komponowałem, a Adam basował ile wlazło przez cały ten czas. Przez pewien okres był z nami jeszcze na syntezatorze Mariusz Rola, ale niestety nie miał aż tyle zapału.
Pewnego razu przed jakimś występem cały nasz sprzęt był ustawiony w takim holu do wejścia do kina, na którego estradzie miał być koncert. Aby więc poćwiczyć jeszcze kawałki, odbyliśmy próbę w tym miejscu, a że tym samym pogłos pomieszczenia nadawał naszej muzyce kolorytu, załatwiliśmy naprędce jakiegoś Kasprzaka i zarejestrowaliśmy kilka utworów. Oczywiście pogłos sprawił tylko, że wszystko zlało się w jeden chaos, ale dało się tego chaosu słuchać;) W tym wszystkim najzabawniejszą i najbardziej niepoukładaną rzeczą jest kawałek "Mgła", który miał być improwizacją na zadany przeze mnie temat, w którym - w jego prostocie - pogubiliśmy się jak małe dzieci ;) hahaha...
Co do samej nazwy i projektu... Nazwę PÓZON wymyślił Marcin Dyjak i miał to być nasz drugi projekt, w którym do głosu miały dojść przede wszystkim gusta Adama Zaklukiewicza i Marcina. Oczywiście miało być w tym coś z hardcoreowych brzmień, więcej jakiegoś połamanego rytmizowania, ale jednocześnie czegoś punkowego, bluesowego a nawet hip-hopowego. Miał być to zlepek wszelkich wolnych myśli snujących się po ich i mojej również głowach. Takim też był, choć w sumie nie trwał chyba dłużej niż ten rok czasu. Nazwę PÓZON celowo pisano z błędem, bo tak się wyróżniało;) Podobnie staraliśmy się o wyjątkowe pseudonimy: Hyżyn Teleskopen (git., voc.), Marcel von Troben (dr.), Adamos Madafakos (bas.). Oczywiście w materiale PÓZONA nie brakowało coverów EGAHEER, stąd i jeden na tej kasecie się znalazł. Właściwie chodziło o to, że PÓZON był zespołem po części dla oficjalnej wizytówki tego, co gramy na próbach za szkolne pieniądze, a EGAHEER było tym ukrytym docelowym projektem, jaki tworzył się wtedy, jak zawsze, w głębokim podziemiu;)

ZAWARTOŚĆ:
Zgrany i oczyszczony materiał audio z lekkim remasterem w formacie .mp3.
Skan okładki.

TRACKLISTA:
01. Technic-song
02. Głowa do góry
03. Klucz do Angmar (cover EGAHEER)
04. Mgła (Zadyma)

DOWNLOAD:

3 komentarze:

  1. Poprosze o Betine Ivanhoe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy tylko odnajdę jakieś stare nagrania tejże legendarnej kapeli, na pewno umieszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją drogą, odnalazłem kilka nagrań SCARCIES i to takich, że chyba sam twórca kapeli ich nie posiada!!!;)

    OdpowiedzUsuń