niedziela, 16 października 2011

Igor Myszkiewicz, Sylwester Mocur - Plus Ultra (1997)


Wspominałem Wam o Igorze Myszkiewiczu ostatnio dość często... Sam wspominam tego artystę często, kiedy mam na myśli sztukę o charakterze wyjątkowym, pełnym niesamowitej dekadencji ale w tej dekadencji również żywiołowości! To taki znak końca ubiegłego wieku, bowiem nie można nie zauważyć w sztuce pewnego natężenia klimatów mrocznych, niemalże odnoszących się do Młodej Polski, klimatów, z którymi identyfikowało się wiele niebanalnych postaci podziemia literacko-muzycznego. Ale to będzie historia na całkiem inny mój wpis blogowy, taki bardziej teoretyczny. Dziś coś konkretnego.
Przy okazji udostępnienia nagrań TYBERIADY nie mogłem nie pokusić się o udostępnienie także jedynego znanego mi zbioru poezji Igora Myszkiewicza, z którego to nawet jeden utwór został wykorzystany na demo "Do Gwiazd" (chodzi tu o "Przyjdź Królestwo"). Zbiór ten został wydany wspólnie z Sylwestrem Mocurem, którego osobiście nie dane mi było poznać, ale jak to często bywa, sztuka mówi sama za siebie;) Obaj panowie byli grafikami i literatami jednocześnie, współtworzyli Galerię Studencką GALERA i na kilka dni przed świętami i Nowym Rokiem wydali tenże zbiór poezji. Ciekawe, bo już nie pamiętam, jak bardzo śnieżna była zima tamtego roku, ale w 97-mym chyba była magiczna. Czasami zapamiętuję się w tych wspomnieniach i nie wiem, jak dalej brnąć w tym, co chciałem napisać, bo myśli uciekają...
Zbiór tych poezji został wydany tak trochę nietypowo, bowiem artyści podzielili tomik na dwie części i każdy z nich miał pół książeczki dla siebie, tylko jedna względem drugiej była odwrócona do góry nogami. Spotykało się już takie zabiegi, choćby w reprincie książek Kazimierza Chodkiewicza "Michał Nostradamus - jego życie, dzieła i przepowiednie" oraz "Kraków - ognisko sił tajemnych" Wydawnictwa Wawelskiego (reprint z wydania Biblioteki Lotosu z 1939 roku). Tak właściwie kilka wierszy o zupełnie innych stylistykach, ale często podobnych nastrojach. Wiersze Igora pełne nawiązań do przeszłości i łączące je z teraźniejszością, mroczną dekadencką wizją końca XX wieku... Oraz Sylwester Mocur, może mniej wyrazisty, bardziej bliski jemu współczesnej stylistyce, ale równie silnie poruszający.
Nie mogę powiedzieć, że jestem zupełnie obiektywny, poezje Igora trafiają do mnie bardziej, a swego czasu stawały się niemalże hymnami, do których czasami próbowałem układać muzykę, a na pamięć znałem obowiązkowo. Coś w nich było cholernie bliskiego i zapewne bliskiego będzie podobnym charakterom. Dla innych, cóż, przejdą bez rzucenia okiem, to normalne. Ale ja zachęcam do zapoznania się, bo to coś bardzo rzadkiego... Wielu stara się pisać mroczne poezje, ale niestety niewielu potrafi utrzymać się na tej granicy kiczu i powielania. Ten zbiór poezji znakomicie sobie z tym poradził...

ZAWARTOŚĆ:
"Plus ultra" w formacie .pdf.

DOWNLOAD:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz